Muszka prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody Muszki ;)

Tychy - Kędzierzyn Koźle - Zdzieszowice - Góra Św. Anny - Gliwice - Tychy

  d a n e    w y j a z d u 200.10 km 0.00 km teren 07:56 h Pr.śr.:25.22 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Unibike Viper
Poniedziałek, 25 czerwca 2012 | dodano: 25.06.2012

W sumie trasę, a właściwie cel (Góra Św. Anny) wymyśliłem już w zeszłym roku, ale jakoś zawsze były inne priorytety. Miałem dzisiaj próbować przejechać pierwszą trasę o długości 300 km, ale z przyczyn niezależnych ode mnie musiałem przełożyć wyjazd o minimum parę dni.

Ostatecznie w wyniku zapowiadanej dobrej pogody wybrałem się na wycieczkę na Opolszczyznę z Starnol-em z forum podróże rowerowe ( www.podrozerowerowe.info ). Mieliśmy wyjechać o 8, niestety przed 6 obudził mnie mocny deszcz i już myślałem, że nic z tego nie będzie. Na szczęście po 7 zadzwonił budzik i okazało sie, że sytuacja się znacząco poprawiła.



Drobne poprawki, lekkie opóźnienie i wyjechaliśmy około 20 minut po 8. Początkowo jechało się dość ciężko ponieważ wiatr niemal cały czas wiał w twarz, ale po pierwszych 60 kilometrach średnia wynosiła 27 km/h czyli więcej niż się spodziewałem.

Trasy nie będę opisywał, bo właściwie nie ma o czym pisać, wszystko można obejrzeć na mapce poniżej (z tym, że na mapce trasa poprowadzona jest w odwrotnym kierunku).

Trasa wiodła głównie lasami i polami, nie spodziewałem się że Opolszczyzna jest aż tak płasko, choć w okolicach Ujazdu trochę się to zmieniło.



Góra Świętej Anny pod względem trudności podjazdu, właściwie nie zasługuje nawet na miano większego pagórka. Na jej "szczycie" zwiedziłem sanktuarium oraz zjedliśmy całkiem smaczny i niedrogi obiad w domu pielgrzyma, po czym udaliśmy się w drogę powrotną.





Do domu dotarłem przed 20 z (prawie) okrągłym wynikiem na liczniku i jak na mnie całkiem niezłą średnią.






Ogólnie wycieczka na duży plus:
- poznany ciekawy użytkownik forum
- fajna wycieczka z dobrą średnią
- brak oznak zmęczenia i potencjalna możliwość dalszej jazdy
- podczas jazdy nie przeszedłem ani jednego kryzysu, a przy innych trasach o podobnej długości nigdy mi się to jeszcze nie udało

Zaliczone gminy: 11

Zjadłem:
- porcję makaronu z sosem przed wyjściem
- 4 batoniki
- 3 jabłka
- 4 naleśniki
- kanapkę
- obiad w domu pielgrzyma (klops, frytki, dwie surówki)

Wypiłem:
- 1.7 litr wody (z rozpuszczonymi witaminami lub bez)
- 1 litr jakiegoś "energetyka"

Straty:
- zostawiona rękawiczka w Zdieszowicach, ale chyba sobie ją ktoś przygarnął, bo gdy wróciłem po paru minutach nie było juz po niej śladu

Później dodam jakieś zdjęcia.

Mapka:


Kategoria Wycieczki 200 km <, Wycieczki wszystkie


komentarze
Muszka
| 10:42 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj Dzięki ;)
Żałuję tylko, że nie udało się spróbować zrobić 300 km, bo wczoraj czułem się tak, że chyba dałbym radę.
waxmund
| 10:23 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj brawo panowie [;
vagabond
| 22:59 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Nieźle pocisnąłeś!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nanic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]